Wybory na Białorusi 2015

Rodzina uroczystość przedwyborcza: Czterech Łukaszenków modliło się o Białoruś

photo

malitwa5

Przed mińską cerkwią pod wezwaniem Wszystkich Świętych odbyła się „modlitwa o Białoruś” – patriotyczno-religijna uroczystość z udziałem Aleksandra Łukaszenki i jego rodziny.

W krypcie świątyni złożono siedem kapsuł z ziemią z miejsc, gdzie pochowano białoruskich żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej. Ziemię przywieziono z Austrii, Węgier, Niemiec, Włoch, Polski, Słowacji i Czech. Akcja zapoczątkowała prace związane ze zbieraniem ziemi z miejsc na całym świecie, gdzie spoczywają białoruscy żołnierze.

W ceremonii „Modlitwa za Białoruś” oprócz Aleksandra Łukaszenki wzięli udział wszyscy jego synowie – Wiktar, Dźmitryj i Kola, zwierzchnicy Cerkwi Prawosławnej i Kościoła Katolickiego na Białorusi oraz muzułmańskich i żydowskich gmin wyznaniowych. Był też rosyjski ambasador i szereg wysokopostawionych białoruskich urzędników państwowych.

Wzdłuż ulicy prowadzącej do cerkwi ustawiono żywy korytarz z tysięcy uczniów i studentów oraz członków delegacji zakładów pracy. Stali oni kilkoma rzędami z flagami BRSM (państwowej organizacji młodzieżowej), proprezydenckiego zjednoczenia społecznego „Biała Ruś”, logotypami uczelni i fabryk. Szpaler rozciągnął się na kilkaset metrów, ponieważ urzędnicy miejscy ustawiali ludzi tak, aby nie było pomiędzy nimi wolnego miejsca.

Na samym placu przed cerkwią też było tłoczno, ale tam wpuszczano już tylko z zaproszeniami. Wszystkich przybyłych na uroczystość sprawdzano w bramkach i wyszukiwaczami metalu. Bramki zainstalowano też w okolicznych podwórkach.

„To, że odbędzie się modlitwa o Białoruś z udziałem wszystkich wyznań, może tylko cieszyć. Nie ma też nic złego, że w przedsięwzięciu weźmie udział Aleksander Łukaszenka – mówiła przed ceremonią działaczka społeczna Hanna Szapućka. – Ale nie chciałoby się, aby szczera modlitwa wiernych przekształciła się w show człowieka, którego po raz kolejny bezprawnie wybiorą na prezydenta. Wszystko robi się, aby zapewnić mu popularność, aby wierni poszli i zagłosowali na niego”.

Szapućka zwróciła też uwagę na sprzeczność: nie dość, że o spokój i pokój na Białorusi modli się człowiek nazywający się „prawosławnym ateistą”, to jednocześnie przygotowuje się on do podpisania dokumentu o rozmieszczeniu na Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej.

MJ,belsat.eu wg naviny.by

ZOBACZ TAKŻE
KOMENTARZE