Wybory na Białorusi 2015

Czy zdoła Mikoła Statkiewicz zebrać Białorusinów na „Płoszczy-2015”?

video

Kiedy na Białorusi odbędzie się nowa Płoszcza, to krwi przeleje się więcej niż na Majdanie – ostrzega politolog Paweł Usau w nowym programie Biełsatu „Liberum Veto”.

Były kandydat na prezydenta w 2010 r. i były więzień polityczny Mikoła Statkiewicz raczej nie zdoła zaktywizować Białorusinów do tego stopnia, aby zebrać ich na „Płoszczy-2015” – uważa doktor nauk politycznych Paweł Usau.

„Nie myślę, żeby udało mu się tak rozkręcić wydarzenia lub stworzyć taką masę krytyczną, ponieważ mimo tego, że Statkiewicz ma przewagę moralną nad władzami, wytrzymał presję w więzieniu i wyszedł z niego jako prawdziwy bohater, to zasobów, na które trzeba liczyć podczas protestu, Statkiewicz nie ma. Niestety, nie jest on superautorytetem dla większości Białorusinów” – twierdzi ekspert.

Uważa on, że na sytuację będzie można wpływać i zmieniać w coś w kraju dopiero wtedy, kiedy tysiące Białorusinów wyjdą na ulice nie tylko Mińska, lecz i w innych miastach. A to jak brutalnie pacyfikował Łukaszenka „Płoszczę-2010” i demonstrantów w roku 2011 wskazuje, że krwi na Białorusi przeleje się znacznie więcej niż na ukraińskim Majdanie, gdzie reżim Wiktora Janukowycza był łagodniejszy niż reżim Aleksandra Łukaszenki.

Druga kwestia polega na tym, że rewolucyjne idee nie są dziś zbyt atrakcyjne dla Białorusinów. Nawet dla tych, którzy zgadzają się, że osiągnąć zmiany w kraju można tylko poprzez protesty – uważa Usau.

Więcej – w wydaniu programu „Liberum Veto”, która w nowym sezonie ukazuje się na naszej antenie o 21:25 czasu białoruskiego. Program można też oglądać online – na naszej stronie.

MJ, belsat.eu

ZOBACZ TAKŻE
KOMENTARZE