Wybory na Białorusi 2015

Ile dolarów miesięcznej pensji obiecywano na wyborach – zaczynając od 1994 roku?


Stanisłau Szuszkiewicz i Bill Clinton, 1994

Kto dawał więcej: Łukaszenka czy demokraci? Biełsat wyszukał obietnice finansowe, składane przez kandydatów na wyborach w latach 1994, 2001, 2006 i 2010 i porównał je z ówczesnymi zarobkami i kursem dolara.

1994: $ 200.-

Pierwszym, który postanowił podnieść stopę życiową Białorusinów w przeliczniku dolarowym był przewodniczący Rady Najwyższej XII kadencji Stanisłau Szuszkiewicz. Przed wyborami w 1994 roku zamierzał on podnieść średnią płacę do USD 200.- miesięcznie, co na owe czasy było bardzo śmiałym celem. 1 czerwca (pierwsza tura odbyła się 23.) za dolara dawano 22400 rubli, a średnia pensja wynosiła 531600 rubli (USD 23,80.-). Miała wzrosnąć dziesięciokrotnie!

2001: od $ 250 do $ 400

Uładzimir Hanczaryk. Zdj. gazetaby.com

Wspólny kandydat opozycji na wyborach w roku 2001, działacz związkowy Uładzimir Hanczaryk zachęcał współobywateli już wyższą kwotą – USD 300.– Należy przyznać, że w ciągu siedmiu lat rządów Aleksandra Łukaszenki zarobki wzrosły niemal dwukrotnie, ale nadal były mizerne. 1 sierpnia Bank Narodowy dawał za 1 dolara 1420 rubli, a średnia pensja wynosiła 63800 rubli (USD 45.-). Aby spełnić swoje przedwyborcze deklaracje opozycyjny kandydat musiałby w razie swojego zwycięstwa podnieść zarobki 7 razy.

Późniejszy stały uczestnik wyborów prezydenckich, przewodniczący Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewcz w 2001 r. był nowicjuszem. Ale od razu zamachnął się na kwotę USD 350-400.- miesięcznie, prześcigając odważne marzenia Stanisława Szuszkiewicza sprzed siedmiu lat.

 Aleksander Łukaszenka obdarowuje wózkami młode mamy w szpitalu rejonowym w Narowli, 2001 r. Zdj. belta.by

A Aleksander Łukaszenka w 2001 roku obiecywał najmniej: USD 250.- „w nadchodzącej pięciolatce”. Tak jakby już na etapie agitacji znał wyniki wyborów i wiedział, że swoje obietnice będzie musiał jakoś spełniać. 1 stycznia 2006, pod koniec pięciolatki i w przededeniu kolejnych wyborów, średnia krajowa wynosiła 519000 rubli. Przy ówczesneym kursie dolara – 2200 rubli – było to USD 236.-

2006: ад $ 500 do € 550

Aleksander Milinkiewicz. Zdj. dw.com

Opozycyjny kandydat, przywódca ruchu „O wolność” Aleksander Milinkiewicz zapewniał, że w wyniku realizacji jego programu wyborczego powstanie pół miliona miejsc pracy, co wraz ze wzrostem efektywności pracy i sprowadzeniem inwestycji pozwoli zarabiać Białorusinom po USD 550.-

Drugi opozycyjny kandydat, były rektor Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego Aleksander Kazulin nie wymieniał konkretnej sumy. Obiecał za to w ciągu trzech lat trzykrotnie podnieść i pensje i emerytury. Słynne na cały kraj telewizyjne wystąpienie ze słowami „Gdzie pieniądze, Aleksander?” adresowanymi do Łukaszenki pojawiło się na antenie 22 lutego. Podliczyliśmy już, że w styczniu Białorusini zarabiali średnio po USD 236.- W 2009 zarabialiby więc po USD 708.- „I to nie fantastyka, to trzeźwe obliczenia” – zapewniał Kazulin.

Wystąpienie Aleksandra Kazulina w państwowej TV 22.02.2006 r.

Aleksander Łukaszenka w przeddzień wyborów zawiesił poprzeczkę na wysokości legendarnych USD 500.- I do następnych wyborów (tak jak w 2006 r.) przy pomocy rosyjskich kredytów i oficjalnych statystyk wykonywał to zobowiązanie. W listopadzie Białorusinom wypłacono średnio po 1430000 rubli, co przy kursie 3000 dawało USD 477.-

2010: od $ 600 do 1000

Jarosław Romańczuk. Zdj. euroradio.fm

W 2010 roku ekonomista Jarosław Romańczuk, kandydat Zjednoczonej Partii Obywatelskiej postanowił prześcignąć poprzednie obietnice Łukaszenki i podbił stawkę do USD 600.- Do takiej kwoty średnia krajowa miałaby wzrosnąć w ciągu dwóch lat.

A drugi kandydat – ekonomista, Wiktar Ciareszczanka obiecał „w ciągu 5-7 lat, a może i wcześniej” zrównanie kursu rubla i dolara. Zarobki przy tym miałyby być „na europejskim poziomie”.

Aleksander Łukaszenka obiecał ze swojej strony równo USD 1000.- Po prawie pięciu latach (ostatnie dane statystyczne dotyczą sierpnia) średnia białoruska pensja wynosi 7 mln rubli. To kwota równa USD 459.- wg sierpniowego lub USD 393.- wg aktualnego kursu dolara. Wybory prezydenckie już 11 października.

Inga Astraucowa, belsat.eu

ZOBACZ TAKŻE
KOMENTARZE